Miotła Wiedźmy


Trzy klatki po 300s  wystarczyły, aby mgławica NGC 6960 w gwiazdozbiorze Łabędzia stała się dostrzegalna pod niebem zaświetlonym latarniami. Miotła Wiedźmy to jednak fotograficzne wyzwanie, które powinno się podejmować pod ciemnym niebem lub używając filtr wycinający światło miejskich latarni. Jest dość jasna i w wyjątkowo korzystnych warunkach podobno dostrzegalna nawet gołym okiem. Pokusa uwiecznienia takiego obiektu dla osoby, która dopiero rozpoczyna przygodę z astrofotografią jest jednak wielka. Nie jest to zdjęcie, którym można się zachwycać. To raczej kolejny etap  nauki uwieczniania na zdjęciach kosmicznych obiektów i to canonem, który skąpi czerwonych kolorów tam gdzie są potrzebne
. Mgławica to świadectwo kosmicznej katastrofy. Gaz  po wybuchu supernowej utworzył w tym miejscu swego rodzaju układ mgławic, tworzących tzw. Pętlę Łabędzia. Na pierwszy plan wysuwa się gwiazda 52 cygni, która jednak nie miała nic wspólnego z powstaniem mgławicy, ale dodaje jej uroku. Potrzeba ok. 1470 lat, aby z prędkością światła dotrzeć do tego miejsca. Może kiedyś...


NGC 6960. Trzy zdjęcia po 300s (ISO800), canon 450d, SW 150/750, guiding: SW80/400 i Philips SPC 900nc 

Komentarze